poniedziałek, 6 czerwca 2011

AAAAA spider!

No tak, przeniosłam się i się nie odzywam, ależ ja jestem straszna :P
A to wygląda tak, że mam dosyć wolny internet,o. Świeci słońce, więc przysiadam jak sroka na skwerku i odsłaniam blade nogi. Serio, są blade! Nie wierzycie? Patrzcie :P A nie, nie pokażę wam bo nie mam tu zdjęcia XD Może to i lepiej, hehe.

Dzisiaj miałam pierwszą przeprawę z pająkiem. Nie mam pojęcia jakim cudem nikt go nie zauważył, skoro był taki WIELKI. Jedno wiem - dobrze krzyczę po angielsku. Niki wybawił mnie z opresji. Tylko co teraz, skoro on wyjeżdża na jakiś czas? Czy muszę poinformować pająki żeby czekały, aż wróci? Chyba nie mają innego wyjścia. Inaczej kto je ode mnie uratuje?


Skwerek na Piccadilly Gardens, gdzie ludzie sobie siedzą, jedzą i odpoczywają (ścisłe centrum)


Skwerek "emo-skejtowy", gdzie młodzież przychodzi śpiewać przy gitarze (elektrycznej, bo fajniej wygląda) i palić ciuchy spryskane dezodorantem (no sama widziałam,ale o co chodziło to nie pojmuję) a chłopaki skaczą na deskach i bmxach i robią różne takie tricki (które raz wychodzą raz nie, głównie nie, ale liczy się zabawa)


Zaskakujący jest fakt, że już nawet myśleć zaczynam w języku angielskim. Tak z rozpędu chyba.

5 komentarzy:

  1. Czyli jest coraz fajniej :D Super... poza pająkiem... miałabym problemy z zaśnięciem w nocy :P

    OdpowiedzUsuń
  2. "emo-skejtowy"? Przeraziłaś mnie tym połączeniem....Co ma jedno do drugiego, przepraszam bardzo?

    Ps. A zabawa zawsze liczy się najbardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. nic nie ma wspólnego, miałam na myśli że jest oblegany przez chłopaków na deskach i emo dzieci :D nic więcej, nie denerwuj się tak :* :P

    OdpowiedzUsuń
  4. może po prostu musisz polubić pająki? przecież one nie zjadają ludzi :> wręcz są dobre, bo zjadają muchy i inne niefajne owady. gdyby nie było pająków to mogłaby być na przykład plaga much. to dopiero byłoby straszne. lol

    OdpowiedzUsuń
  5. nie moge. one są obrzydliwe i wielkie i szybko biegają brrrrrrrr

    OdpowiedzUsuń