poniedziałek, 13 czerwca 2011

kalejdoskop

Mój pierwszy księżyc w pełni na wyspach.A może pierwszy, który zauważyłam? Gdy patrzę na niego przez kalejdoskop, wygląda jak tysiąc gwiazd. Czuję się lepiej. Bardziej w domu. Brakuje mi tego gwieździstego nieba, w które mogła bym wpatrywać się godzinami.
Staram się tu zadomowić. Zakupiłam sobie nawet paprotkę. Nazwałam ją Sid i Nancy.



Chciałam tu się nawet rozpisać bardziej dzisiaj. Ale chyba mi się to nie uda.


Sid i Nancy, Tegan i Sara. No co? Że jestem stuknięta nadając roślinkom imiona? Tegan i Sara są pod moją opieką pod nieobecność Nikkiego. Jak dałam im imiona, to mam z nimi lepszy kontakt :D



Spirited Away? No czyż nie jest podobny? akurat przy wyjściu z naszego domu praktycznie...wychodzę i widzę tą twarz...



Oh...księżyc już mi gdzieś czmychnął. No i tak, jak mówiłam, nie rozpisałam się tu za bardzo. A jutro mam zamiar wykazać swoje marne kulinarne umiejętności i zrobić zupę. Warzywną.

Na koniec rozmowa z siostrą. Ubawiło mnie to :D Pojawiła się tak znienacka i...

Alehandra
daj mi link tego bloga;P

Natasza_Marcelina
http://polish-girl-in-uk.blogspot.com/

Alehandra
ok to spadam go przeleciec:D

Natasza_Marcelina
xD

2 komentarze:

  1. moje kwiatki też mają imiona :3
    mam nadzieję, że Sid i Nancy będą ładnie rosnąć

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcie totalnie jak "Spirited away" :D

    OdpowiedzUsuń